Przed świętami w mediach pojawiały się gadające głowy i rozprawiały o tym jak spędzać Boże Narodzenie. Większość zdecydowanie opowiadała się za tradycyjnym zasiadaniem przy stole w rodzinnym gronie. Niektórzy w Wigilię spotykają się z przyjaciółmi. Są też tacy, który decydują się rozstawić za sobą cały ten świąteczny zamęt i ruszyć gdzieś daleko, najlepiej w ciepłe rejony świata.
Powody tego ostatniego wyboru mogą być różne, najczęstsze tłumaczenia dotyczą chęci odpoczynku od wszystkich i wszystkiego. Jednak nie wszyscy, nawet jakby chcieli, mogą podjąć się takiej podróży. Brak urlopu, funduszy, rodzina na miejscu, przywiązanie do tradycji…
Z rozwiązaniem przychodzą święta 2013! Choć daleko nam do klimatu tropikalnego, ale w tym roku pogoda jest iście zaskakująca. Dzisiaj, temperatura na naszym balkonie w godzinach 12-13 (zegar wskazuje 14, a to dlatego, że nie jest przestawiony) wahała się w granicach 20-21 stopni Celsjusza :) To tylko nieco mniej niż wtedy, kiedy byliśmy na majówce w Egipcie, a na pewno cieplej niż o świcie na szczycie góry Synaj.
Wszystkie życzenia ciepłych świąt spełnione!