Mimo kiepskiej pogody tegoroczna majówka nie obyła się bez wojaży. Tym razem postawiliśmy na dobre, bo polskie i świetnie na tym wyszliśmy! Dzięki spontanicznej wyprawie do Zielonej Góry i gościnie u Karoliny i Piotrka udało nam się odkryć nie tylko piękne miasto, ale i zdolne, przedsiębiorcze i pełne pasji młode cukierniczki – Kasię i Sarę, czyli Cukier Project.
O tym, że orbitowanie bez cukru jest niemożliwe lub co najmniej niepotrzebne, nikogo przekonywać nie trzeba. A że i my lubimy mieć w życiu słodko, biznes Kasi i Sary bardzo przypadł nam do gustu.
Jak na świetny „wypiek” przystało, Cukier Project powstał z najlepszej jakości produktów - pasji i talentu dziewczyn do pieczenia słodkości. Wystarczyło tylko wymieszać je razem z dodatkiem przypadku, szczęścia i grona znajomych. Tym sposobem w jednym z przeciętniackich bloków przy ul. Jaskółczej powstała ciekawa, kameralna kuchnia z okienkiem, z której nieprzerwanie wychodzą pełne węglowodanów pyszności.
Zielonogórzanie szybko poznali się na zdolnościach „Cukru”, dzięki czemu dziewczyny stale mają ręce pełne roboty i mąki. Wśród łasuchów, którzy spróbowali już ich wyrobów są m.in. skoczkowie narciarscy, z Kamilem Stochem na czele.
Ale żeby nie było… i nam też się coś dostało – idealne, chrupiące bezy z puszystą bitą śmietaną i leśnymi owocami oraz tort czekoladowy „na drogę”. Słodka gościna nie ominęła nawet Perełki, która zafasowała kilka sporych kawałków kabanosa.
Jeśli będziecie w Zielonej Górze i zechcecie sobie „posłodzić”, polecamy!